Podszedłeś do gibkiego mężczyzny w fioletowo-złotym stroju. Miał on krótkie czarno-brązowe włosy. Miał piwne oczy. Jedyną jego skazą była wielka szrama na twarzy.
-Witaj!-powiedziałeś stanowczym głosem.- Możesz mnie czegoś nauczyć?
-Mogę poprawić waszą zręczność-Odpowiedział chóralnym głosem.-2 punkty zręczności kosztuje 1 PN.

Podchodzę do mistrza Ur`nakal-a i mówię
-Witaj mistrzu, chciałbym poprawić swoją zręczność za pozostałe 2 PN.

- Dobrze, możesz odejść.

Podszedłem do Ur'nakala.
-Witaj!- powiedziałem- Chciałbym nauczyć się zręczności za 5 PN.

- Dobrze. Możesz odejść.

Powiedziałem do Ur`nakal-a:
-Dostałem kartkę, że jesteś moim mistrzem.

Człowiek obejrzał kartkę, po czym rzekł.
- No dobrze. Skoro Ur-Shakal wyznaczył cię na mojego ucznia, będę cię szkolił. Powiedz mi, w czym się specjalizujesz?

Specializuje się w strzelaniu z łuku. Umiem nawet wystrzelić na raz trzy strzały.

- A masz może własny łuk, czy potrzebujesz jednego z akademickich?

-Mam swój własny-pokazał Ur`nakalowi łuk swojego rodu.

- Dobrze. Masz tutaj strzały powiedział człowiek, podając ci kołczan wypełniony strzałami. Spróbuj trafić w głowę tej kukły. Nie wymagam, abyś dokonał tego od razu, po prostu masz strzelić w głowę, nawet gdybyś miał to robić do jutra. uśmiechnął się nauczyciel.

Zacząłem strzelać w kukłe pierwszy strzał trafił w ramię. Drugi w brzuch. Trzeci prawie by trafił w głowę. Dopiero za czwartym razem udało się trafić w oko.

- Dobrze, teraz spróbuj to samo z tamtą piątką. mistrz wskazał na 5 ruchomych kukieł.

Dobrze-zacząłem mierzyć dokładnie obok kukieł i wystrzeliłem. Jedna kukła dostała w szyję i celowałem w stronę w którą kukła zmierza poczym strzeliłem. Druga kukła dostała dostała między oczy. Trzecią udało mi się bez porblemu zestrzelić oraz czwartą ale z piątą trafiłem za trzecim razem brzuch.

- Dobrze się spisałeś. Teraz czas poznać techniki magii. Jaki jest twój żywioł ?

Powietrze-odpowiedziałem

- W takim razie udaj się do Kalummj'a. Znajdziesz go w sali. Powiedz mu, że przysyła cię mistrz Ur'nakal i prosi o trening dla ciebie. Zrozumiałeś ?

Oczywiście-podziękowałem za naukę i odszedłem.

Podszedłem do Ur'nakala. Dostałem list z wiadomością, że masz mnie szkolić powiedziałem.

Mężczyzna spojrzał na ciebie spokojnym wzrokiem po czym rzekł.
- Jeżeli mam cię szkolić to opowiedz coś o sobie. Jak cię zwą, w jakiej walce się specjalizujesz, czy masz już własną broń? Mów śmiało, bardzo lubię słuchać.

Nazywam się Billy zaczełem. Zwiedziłem jako najemnik w wojsku pół świata. Przez ten czas sporo się zapomniało, nawet skąd pochodzę. Walczyć mogę wszystkim, jednak wole trzymać dystans. Wyjęłem strzelbe: Specjalizuje się w takim wynalazku. Znam się też na machinach wojennych. zakończyłem.

Czyli możemy od razu przejść do konkretów. Aha, zapomniałbym, masz może naboje ?

Mam wszystko co potrzeba.

- Dobrze. W takim razie spróbuj trafić w głowę te 10 kukieł. Postaraj się to zrobić jak najszybciej i zużyć jak najmniej naboi. Gotowy? Start.

Pierwsze 3 kukły trafiłem bez problemów. Czwartą trafiłem w ramię, ale się nie zatrzymywałem. Trafiłem kolejne 3, po czym wróciłem do czwartej. Kolejną trafiłem w nogę, z resztą nie było problemów. W końcu trafiłem 4, a w chwili trafienia z nieba zszedł napis HEADSHOD. Odsapnełem, po czym schowałem broń.

- Pierwszy test przeszedłeś. Powiedz mi jeszcze, jaki jest twój żywioł.

-Ogień -odpowiedziałem. -Ale nie lubię tej całej magii.

- Możesz jej nie lubić, ale wiedz, że magia nie raz może uratować ci życie. Ponadto Ur-Shakal rozkazał nas wprowadzić każdego adepta, w podstawy jego żywiołu. Udaj się do Ne'nake i powiedz, że ja cię przysyłam. Ona nauczy cię podstaw, co zrobisz dalej, to już twoja sprawa.

Kiwnąłem głową i pobiegłem na trening magii.