Avinion RPG PBF
- Kłamiesz! Nie jesteś rzeźnikiem! Wyczuwam to.
- Masz rację. odparłem
- Jeżeli myślisz że będziemy uciekać wtrąciła Jaina to mogę ci powiedzieć, że grubo się mylisz.
Zurak zaczął się śmiać
- Czy wy wiecie co do mnie mówicie. Ja jestem Zul'Enek - jeden z dowódców Zuraków na usługach Darkinsa. Chyba mogę wam zdradzić rąbek tajemnicy. Nikt kto ze mną zaczął, nie wrócił żywy.
Ironicznie się zaśmiałem
- Widzisz, że mną jest tak samo - kto ze mną zaczął, nie wrócił żywy.
- Hehe. Kiedyś musi być ten pierwszy raz.
BOSS:
Nazwa: Zul'Enek
Rasa: Zurak
Ranga: Dowódca
Życie/Mana: xxx/xxx
Offline
- Zobaczymy jak sobie poradzisz z tym - BŁYSKAWICA! z mojej ręki wyleciała błyskawica, która jednak nic nie zrobiła nieprzyjacielowi. Na to jednak liczyłem Jaina teraz!
- Tak jest. Nagle Jaina zniknęła.[/]
- No dalej "żuku" chodź tu, atakuj mnie!
[i]Zul'Enek zaczął się śmiać.
- Myślisz, że muszę się do ciebie ruszać? Pnącza. W tej chwili, moje nogi i ręce zostały oplątane. Nie miałem żadnych możliwości ruchu.
- Szlag! Musicie go rozwalić beze mnie. Powiedziałem z ogromną złością. To co mogło mi poprawić humor, to wyłącznie udany atak Jainy z zaskoczenia.
- A masz! krzyknęła Jaina. Wtedy to, jeden z bełtów zwiadowczyni, wylądował w plecach potwora. Jednak Zulak zbytnio się tym nie przejął
- Jaino, Jaino. Czy tylko na tyle cię stać. Pnącza! Pnącza otoczyły Jaine, podobnie jak mnie. Na polu botwy pozostał już tylko Karypto...
Offline
...Zulak, szybko osłania swoją twarz i zrzuca cię na ziemie. Po drodze upuszczasz Tigona.
- Rozczarowałeś mnie Karypto. Pnącza. mimo, że byłeś w pozycji leżącej, twoje ręce i nogi zostaną oplątane. Wydawałoby się ostatnia nadzieja zostaje pokonana.
- Hmm... głośno myśli Zul'Enek kogo by tu zabić pierwszego. nagle do korytarza wbiega strażnik. Wygląda na bardzo przerażonego.
- Panie, zna... w tej chwili strażnik pada rażony błyskawicą
- Co jest! do jaskini wchodzi dwóch mężczyzn ubranych w kaptury.
- Pomyśleliśmy, że może zaczniesz od nas? na twarzy Zulaka zaczyna pojawiać się przerażenie
- Ty! Znowu ty!
- A o mnie zapominasz? po tych słowach postacie ściągnęły kaptury.
- Ur-Shakal, Aldin. Co wy tu robicie? szybko krzyknąłem
- Znając wasze zdolności pakowania się w kłopoty, postanowiliśmy was śledzić. Mimo wszystko, nieźle sobie poradziliście.
- Kule ognia. odrzekł Aldin Kurrakash. Kule spaliły pnącza i mogliśmy wrócić do walki...
Offline
Odnóże upada na ziemie. W tej chwili wyciągam CLH i rzucam nim prosto w drugie z odnóży. Ur-Shakal oszałamia robala błyskawicą. Następnie Jaina z Aldinem zakradają się od tyłu i odcinają Zul'Enekowi pozostałe z odnóży. Zulak pada na ziemie.
- Żegnam. Mówi Aldin, drastycznie przecinając owada w miejscu jego odwłoku. Potwór umiera.
- Zapamiętajcie, Zulaki są świetnie opancerzone, ale jak rozwalicie im tyłek, to już po nich...
Offline