#1 2009-04-17 18:09:02

Arenn

Administrator

7124444
Skąd: Mielec
Zarejestrowany: 2009-02-17
Posty: 288
Punktów :   

Arenn

Imię: Arenn
Ród: Esquiva
Wiek: 31
Poziom: 7- artysta
Reputacja: Legion Darkinsa- znienawidzony ( 0 )
                 Aritia- przyjaciel ( 600 )
                 Leśna straż- przyjaciel ( 600 )
                 Wspólnota Kupiecka Avinionu w Odrodzonej Ralissie- brat ( 1000 )

Rasa: pół elf
Płeć: mężczyzna
Organizacja: Wspólnota Kupiecka Avinionu w Odrodzonej Ralissie
Klasa: Kreatywność i kupiec/Płatnerz, kowal
Wygląd: Długie, złociste włosy spadają na ramiona. Między głęboko osadzonymi oczami koloru błękitnego, znajduje się prosty nos. Pod nim znajdują się wąskie, czerwone usta. Ogólnie Arenn jest drobny i niski.
Żywioł: Ogień

Zwierzę: tygrys
Tickety:
Złoto: 48.355sz

Broń: - Łańcuch Arenna ( obr. 80 )
Druga ręka: Młot żelazno-miedziany ( obr. 80 )
Broń własna: Długi zdobiony sztylet (Menam) (obr. 5)
Ubranie: lekka żelazna zbroje z żywiołu ognia, eleganckie ubranie, zbroja z czarnego granitu ( na sobie),

Atak: 60+ 80= 140
Obrona: 50+ 150= 200
Szybkość: 36+ 60= 96
Czary: Kula ognia- poziom I. Mur ognia- poziom I
Talenty klasowe:  Zaangażowanie, perfekcja, hobby, perfekcjonizm, skupienie, druga profesja
Talenty: walka sztyletem, pływanie, perswazja, jeździectwo, zmysł artystyczny, gibkość
Zdolność specjalna: wizja- jest to opisane w poprzednich sesjach

Opis: Mama była bardzo zapracowaną kobietą - szczupłą i żywotną. Poświęcała swój czas nam i domostwu. Tato był silny, opalony od pracy na polu, która była jego głównym źródłem utrzymania. Czasami zdarzało mu się pracować przy wyrębie lasu - lubił to. Kiedy tato wracał z pracy w domu był już porządek po naszych (moich i brata) dziennych wygłupach, a nad kominkiem wisiał garniec z zupą. Tato nigdy nie narzekał na posiłek. Był bardzo przywiązany do budynku, w którym się wychował. Kiedy tato nie był zmęczony, prosiliśmy go o opowiedzenie jakiejś historii. Mama też zawsze słuchała, cerując przy tym nasze ubrania. Widziałem ten błysk w jej oku, kiedy patrzyła na tatę który gawędził. Bardzo go kochała. On odszedł pierwszy. Nie wrócił z pracy. Mama niedługo po nim. Zostawili nam dom, który sprzedaliśmy chcąc pozbyć się wspomnień i nie rozumiejąc jeszcze wtedy jak bardzo może go nam brakować. Dobrze, że miałem brata, któremu do dzisiaj mogę zaufać.
Muriel i Liza. Zawsze staraliśmy się z bratem im zaimponować. Tego dnia mieliśmy znaleźć i zrobić dla nich coś pięknego na Dzień Matki Natury. One czekały na polanie, a my pognaliśmy w przeciwnych kierunkach, wtedy jeszcze nie wiedząc jak bardzo popłaca współpraca. Mieliśmy wtedy odpowiednio 11 i 9 lat. Mi udało się zrobić pierścień, a bratu wianuszek. Dziewczyny bardzo się cieszyły, dostałem wtedy po raz pierwszy buziaka w policzek. Siedząc z dziewczynami na polanie, za późno się zorientowaliśmy, że czas powrotu do domu już dawno minął. Dostaliśmy lanie, ale później leżąc w pokoju i uśmiechając się do siebie, wiedzieliśmy z bratem, że było warto.
Całe życie spędziłem ćwicząc me umiejętności malarstwa i gimnastyki. W wieku 17 lat byłem już znany. Takie życie spasowało mi. Zarobiłem na tym nieco grosza. W tym okresie życia zamieszkałem u stryja w Sheathearts. Od czasu do czasu malowałem mu obrazy. Wtedy on mnie chwalił i zaczął uczyć czytania i pisania. Bez tego różne księgi były nieużyteczne.
Po pięciu latach mieszkania ze stryjem, opuściłem jego domostwo. Dzięki pieniądzach wykupiłem sobie kwaterę z dwoma pomieszczeniami. W jednym z nich było piękne, miękkie i szerokie łoże. Przy nim znajdował się drewniany stoliczek, a na nim lampka naftowa. Okno było zasłonięte jedwabną zasłoną, ściany były pomalowane na czerwono. Vis a vis łóżka stała wiekowa szafa. Natomiast drugie pomieszczenie to był mój gabinecik. Nie było w mim okien, w suficie znajdowała się lampa. Ściany zielone. Jedynymi meblami było biurko i krzesło.
I tutaj nie zabawiłem długo. Wróciłem do swych rodzinnych stron. Do małej malowniczej wioski.  Spotkał się tam ze swym bratem- piratem. Żeglowałem wraz z nim przez dwa lata. Wtedy wiele się działo. Zatapialiśmy inne statki i kilka razy my sami byliśmy na skraju śmierci. Rabowaliśmy. *Życie pirata to niezła rzecz, ale wolę zostać na lądzie.* Gdy przepływali niedaleko akademii, pożegnałem ich i poszedłem w nieznane…

Offline

 

#2 2009-04-17 18:29:34

Carney

Administrator

Zarejestrowany: 2009-02-12
Posty: 486
Punktów :   

Re: Arenn

Przyjęty. Fajny pomysł na postać. Utwórz swój pokój w pokojach akademii.


http://img26.imageshack.us/img26/558/avinionadminrz9.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bleachmmorpg.pun.pl www.bractwo-neonii.pun.pl www.rpgseriale.pun.pl www.elders.pun.pl www.frags-fighter.pun.pl